To stało się na imprezie. Takiej normalnej, zwykłej, gdzie się siedzi przy konsoli i obala paletę browarów we dwóch. Siedzielismy razem z baxem i miętosiliśmy pada od PS3. Na ekranie przewijał się: Uncharted, Force Unleashed II, God of War III, Enslaved, Dead Space 2. Wszystko fajnie, dynamicznie, była rozwałka i pożoga. Lecz to nie miała być normalna impreza. Tego wieczoru spłynęło na mnie objawienie. Przyszedł do nas czerwony zwiastun miodności i staroszkolnego gameplay’u. Jak go poznałem? Dzięki odpowiedniej dawce promili nabrałem odpowiedniej perspektywy i dystansu. Mój mózg, wycieńczony trwającym świętem ku czci Bachusa właściwie nie pracował, lub robił to absolutnie bez wdzkięku. Normalka. Młóciłem w „killerskie” gry, przeciwnicy padali jak muchy, a ja coraz bardziej się nudziłem. Objawienie nadeszło zupełnie niespodziewanie. Braciak zarzucił: „A widziałem Mariana Galaxy? Pokażę Ci!”. Odpalił przyczajone cicho w kącie Wii i po chwili przyszedł do nas zwiastun miodności i staroszkolnego gameplay’u. Na naszych michach pojawił się uśmiech. …
Stuff do obczajenia
-
Z okazji plagi wszelakich plebiscytów na najlepszą grę roku, którą zapewne zostanie Mass Effect 2, chciałbym się z wami podzielić swoimi ...
-
Stała się rzecz znamienna. Przeszedłem tego całego Longesta i jestem gotów do ględzenia. Na początek, zacznę nieprofesjonalnie. Gra jest ...
-
Takie inicjatywy pozwalają człowiekowi utrzymywać kondycję psychiczną na przyzwoitym poziomie. Siedmiu przyjaciół udowodniło właśnie, że...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz